Opisik

Jaram się Germangie jak Leon Violettą (w 1 sezonie) i nienawidze Pangie jak Leon Tomasa.

wtorek, 28 stycznia 2014

Rozdział 4 "List"

Pisało tam:
Kochana Angie
Nie ma chwili gdy nie myślał bym o Tobie. Nie ma nocy kiedy nie śnię o Tobie. 
Jesteś całym moim światem i wiedz, że kocham Cię nad życie. 
Mam nadzieję, że czujesz to samo. 
Kochałem, kocham i będę Cię kochać do końca moich dni i jeszcze dłużej.
Twój najważniejszy na świecie German

Wzruszyłam się. Czuję do Niego to samo, ale bałam się mu to wyznać. Wzięłam pudrowo-różową kopertę i zaczęłam pisać:
Drogi Germanie
Chcę żebyś wiedział, że czuję to co ty. Ale dręczą mnie wyrzuty sumienia. 
Ciągle męczy mnie myśl "co by powiedziała Maria?" Ja tak nie mogę żyć. 
Kocham Cię nad życie, ale nie możemy być razem. ):
Twoja Angie

Wsadziłam list do koperty i poszłam do sypialni Germana. Na szczęście spał, więc położyłam kopertę na stoliczku nocnym i poszłam do swojego pokoju. Gdy weszłam do środka, położyłam głowę na poduszce i momentalnie zasnęłam.....

Oczami Germana

Cały czas nie mogłem zasnąć. Myślałem o Niej. Nagle usłyszałem otwieranie drzwi. Zamknąłem oczy i udawałem, że śpię. Nieznajomy położył coś na stoliczku obok łóżka. Domyśliłem się, że tajemniczym przybyszem okazała się Angie, ponieważ wychodząc szepnęła:
-Kocham Cię German, ale tak nie może być- Powiedziała smutnym głosem.
Gdy wyszła z pokoju policzyłem do 10 i zapaliłem lampkę. Wziąłem do ręki kopertę od Angie i zacząłem czytać. Byłem smutny, że Angie ma wyrzuty sumienia, ale jednocześnie się ucieszyłem, że Ona coś do mnie czuje. Kilka razy powtórzyłem w myślach słowa "Kocham Cię nad życie, kocham Cię Germanie, kocham Cię" Te słowa poprawiły mi humor. Odłożyłem list, zgasiłem światło i zasnąłem z uśmiechem na twarzy.

Następnego dnia rano
Oczami Angie 

Przy śniadaniu panowała miła atmosfera. Gdy skończyłam jeść, German poprosił mnie do swojego gabinetu. Nie wiedziałam o co chodzi, więc tym bardziej udałam się do "twierdzy" Pana Domu.
<puk puk>
-Kto tam?
-Twoja szwagierka. Mogę wejść?
-Jasne.
Weszłam do gabinetu i zastałam Germana za biurkiem pełnym papierów.
-To co mi chciałeś powiedzieć?- zapytałam z ciekawością
-Angie, ja....
Tu Bi Kontiniut........
________________

I co myślicie? Ja już wiem co German chce powiedzieć Angie. Hahaha
Piszcie komentarze. Nie mam dzięki nim weny (jak to piszą inne blogerki) ale wiem że ktoś to w ogóle czyta poza moimi kilkoma przyjaciółkami.
To jak na razie chyba mój najdłuższy rozdział. (: 

PS.: Wykorzystałam tytuł z piosenki Ewy Farnej " Tu Bi Kontiniut..." ( "Będzie kontynuacja"  (po Czesku) czy coś w tym stylu)

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rozdział 3 (2 w.)

Wszyscy się rozeszli. Ja też chciałam ale zatrzymał mnie German.
-Dziękuję
-Za co?- Zapytał zdziwiony
-Za obronę przed Jade.
-Zakochałem się już w innej osobie. W pięknej i szczerej blondynce.
- A kto to?
-Ty, Angeles. Kocham cię- po tych słowach mnie pocałował, w usta. Z przyjemnością odwzajemnialam jego pocałunki. W końcu się kapnęłam, że całuję się z własnym szwagrem. Odsunęłam się od niego i pobiegłam do swojego pokoju mówiąc ciche " przepraszam". Gdy weszłam do pokoju, zamknęłam drzwi na klucz i rzuciłam się na łóżko zalewając się płaczem. Płakałam, bo też czułam coś do Germana, ale to mąż mojej siostry. Nagle do głowy przyleciała mi piękna melodia. Stanęłam przy keyboardzie i zaczęłam grać. Dołożyłam do tego słowa i śpiewałam: "Po co kochać skoro to tak boli? I mimo że tego nie chcesz. Nie umiesz powstrzymać swojej woli. Od miłości już nie ucieknierz." Usłyszałam klaskanie. Zauważyłam w drzwiach Germana. Chciałam coś powiedzieć, ale German mnie wyprzedził:
-Pięknie śpiewasz-powiedział
-Jak ty tu wszedłeś? Przecież zamknęłam drzwi na klucz. 
Dopiero teraz zobaczyłam jak mój "kochany" szwagier podrzucał kluczem.
- Mam zapas- zaśmiał się- to było o mnie?
-Ale co?-udawałem że nie wiem o co chodzi-Co o tobie?
-Piosenka-powiedział a potem podszedł do mnie i usiadł na łóżku. Usiadłam obok niego i oparłam głowę na jego ramieniu. Gdy ją podniosłam momentalnie poczułam jego ciepłe wargi na moich i oddałam pocałunek. Zapomniałam o całym świecie. W tej chwili liczyliśmy się tylko my. Zapomniałam że to mój szwagier. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Przerwało nam ciche chrząknięcie zapłakej Violetty:
- Violu, co się stało?
- Śnił mi się okropny koszmar. 
- Już spokojnie to tylko sen. 
Pocałowałam ja w czoło o odprowadzialam do łóżka. Gdy wróciłam do pokoju nie zastałam Germana, ale na łóżku zauważyłam jakiś liściki. Pewnie od Germana. Pisało tam: .......
________________

Co pisało w liściku? Jak myślicie? 2 kom i następny rozdział.

Rozdział 3 (1 w.)

Wszyscy się rozeszli. Ja też chciałam ale zatrzymał mnie German.
-Dziękuję
-Za co?- Zapytał zdziwiony
-Za obronę przed Jade.
-Zakochałem się już w innej osobie. W pięknej, skromnej i szczerej kobiecie.
- A kto to?
-Ty, Angeles- po tych słowach pocałował mnie. Z przyjemnością oddawałam jego pocałunki. W końcu się zorientowałam ze całuje się ze szwagrem. Odsunełam się od niego i pobiegłam do pokoju mówiąc cicho:
- Przepraszam, my nie możemy.
Gdy dotarłam do pokoju zamknęłam drzwi na klucz, rzuciłam się na łóżko i zaniosłam płaczem. Płakałam bo też czułam coś do Germana, ale to mąż mojej zmarłej siostry, nie mogę go kochać. Nagle do głowy przyleciała mi piękna melodia. Stanęłam przy keybord i zaczęłam grać. Słowa jakoś same się ułożyły. Oto moja piosenka:
"Po co kochać skoro to tak boli? I mimo że tego nie chcesz. Nie umiesz powstrzymać swojej woli. Chcesz uciec od tego lecz każda myśl powraca." Usłyszałam klaskanie. Zobaczyłam Germana w drzwiach. Chciałam coś powiedzieć ale mój szwagier był pierwszy:
-Pięknie śpiewasz.
-Jak ty tu wszedłeś? Przecież zamykałam drzwi na klucz. 
Dopiero teraz zauważyłam że mój ( kochany) szwagier podrzuca w ręku kluczyk.
-Mam zapasowy klucz- zaśmiał się- A tak w ogóle to chciałem cię przeprosić. Pewnie i tak już masz kogoś. Nie powinienem cię całować, ale chce żebyś wiedziała, że ja zawsze ci pomogę i zawsze bede cię kochać. 
I znów mnie pocałował. To było takie magiczne. Zapomniałam o całym świecie. Liczyliśmy się tylko my. Niestety ktoś przerwał nam pocałunek a mianowicie zapłakana Violetta. Powiedziała, że miała koszmar. Powiesziałam jej ze to tylko sen i pocałowałam w główkę. Dziewczynka poszła do swojego pokoju. Wróciłam do mojej konwersacji z Gernanen.
- German, ja...
- Tak wiem, nie mam żadnych szans u tak młodej i pięknej kobiety.
-Nie. Ja też coś do ciebie czuje, ale nie możemy być razem.
- Dlaczego?- zapytał jakby nie wiedział
- Bo jestem siostrą twojej żony.
-Ale ja cię kocham.
- German daj mi trochę czasu, proszę.
- Dobrze, ale będę czekać.
Pocałował mnie w policzek i  poszedł do swojej sypialni. Ja tylko położyłam głowę na poduszce i momentalnie zasnęłam.
___________________

German wyznał Angie miłość. Nareszcie. W następnym rozdziale będzie sen Angie. Jesteście ciekawi o czym? Ja sama nie wiem. 2 kom. I bedzie next.

Info

Hej! Kochani!
Mam problem dotyczący rozdziału 3. Mianowicie mam 2 różne wersje i nie wiem którą wybrać. Dam wam obie wersje a wy zadecydujecie czy chcecie 1 wersje czy 2? Zaraz dodam obie. Piszcie w kom. 1 lub 2 Czekam :)

sobota, 25 stycznia 2014

Komentować!

Nie wiem czy ktokolwiek czyta te moje bzdury, ale jeśli tak to PLIS KOMENTUJCIE!!!!

Rozdział 2

W gabinecie Germana
Angie
-German, co mi chciałeś powiedzieć?
-Angie, bo ja......... dziękuję
-Yyy ale za co?-Spytałam zdezorientowana
-Za to, że jesteś-Teraz to mnie kompletnie zadziwił
-German, nie rozumiem
-Pomagasz Violi i odkąd tu przyszłaś wszyscy są w lepszym humorze
-Ale ja tu jestem dopiero 2 godziny 
-To może przeprowadź się tutaj
-Co???-Prawie krzyknęłam-yyyy ja muszę to przemyśleć a teraz idę do domu
"Chwila ja nie mam żadnego mieszkania dopiero tu przyleciałam"-Pomyślałam
-No to zostań na noc-powiedział mój szwagier
-Ja to powiedziałam na głos??
-Tak-powiedział cicho się śmiejąc
-No dobrze, zostanę na noc
-Możesz tu mieszkać ile chcesz
-Dziękuję
-To dla mnie przyjemność. Zaraz powiem Oldze, żeby przygotowała ci pokój
-Dziękuję, drugi raz- ostatnie słowa powiedziałam ciszej, ale German chyba to usłyszał
-Jeszcze wiele razy mi podziękujesz-po tych słowach podszedł do mnie i przytulił. Oczywiście odwzajemniłam uścisk.

Potem poszłam do kuchni. Nalałam sobie soku.Odwróciłam się i chciałam iść do mojego pokoju, ale na kogoś wpadłam. Tym kimś była Jade. Nie chcący wylałam na nią sok. Jade jak zwykle zaczęła na mnie krzyczeć. Wszyscy zgromadzili się w kuchni. Gdy Viola zobaczyła Jade zaczęła się śmiać aż jej tchu brakowało, Olga również tak miała. Jade zaczęła mnie wyzywać od debili i mówiła jak to ja się okropnie ubieram itp. Wkońcu German wtrącił się do naszej "pogaduszki".
-Jade skończ już!-Krzyknął German
-I ty ją jeszcze bronisz?! Wyrzuć ją z domu, natychmiast!
-Nie Jade. To ty się z tąd wynoś! Dopiero teraz zrozumiałem jaki byłem głupi. Zrywam zaręczyny!
-Robisz to dla niej!-Palcem wskazała na mnie-Kochasz ją! I dobrze! Nigdy cię nie kochałam. Zależało mi tylko na twoich pieniądzach!
Zatkało mnie kompletnie. German to mój szwagier. Nie możemy być razem.
-Jade spakuj swoje rzeczy i nigdy tu nie wracaj!-Odezwał się German a Viola zaczęła krzyczeć z radości:
-Tak! Nareszcie! W końcu święty spokój! Hurra!
-Violetta, uspokój się-odparł German
-Oj, tato. Wiesz, że nikt z nas jej nie lubił.
-No dobrze, a teraz idźcie wszyscy do pokoi.
Wszyscy się rozeszli. Ja też chciałam iść ale German mnie zatrzymał.
______________

I co będzie dalej? Kto to wie? Przyznaję się, że sama na prawdę nie wiem ale w krótce się okaże.   Bye Kochani!

Coś śmiesznego


Jade jedzie autem i śpiewa:
-Jade sobie jade, jade sobie w świat, ja Jade LaFontainel,  jade, jade tam.

_______________

PS.: Jade zaznaczone na czerw. oznacza imię a to na zielono to czasownik

piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział 1

Angie
Właśnie stoję przed domem Castillo. Zastanawiam się czy zapukać czy nie? W końcu zadzwoniłam dzwonkiem i otworzył mi pan domu. Nie wiem czy mnie poznał, chyba tak bo od razu mnie przytulił. Zrobił to trochę za mocno, gdzyż powoli brakowało mi powietrza.  Na szczęście (albo na nie szczęście?) usłyszałam jakiś straszny, piskliwy krzyk.
-German! Kto to jest?! I czemu ją tak przytulasz?!
-Jade, to... 
-Kobieto, jak ty się ubierasz i co to za gniazdo na twojej głowie?!-Tą uwagę skierowała do mnie
-Jade, nie obrażaj jej! To jest Angie, ciotka Violetty.
-Co???-Nagle Viola wyszła z pokoju-Ja mam ciocie? Czemu nic mi nie powiedziałeś?
-Violu, bo ja...
Nagle poczułam ucisk w brzuchu. Zobaczyłam jak Violetta ściska mnie w talii.
-Kocham cię, ciociu-Powiedziała moja siostrzenica
-Ja ciebie też, Violu.
-Angie a może zostaniesz na kolacji?-Zapytał się German
-Z chęcią- odpowiedziałam
Podczas kolacji wszyscy rozmawialiśmy o dzięciństwie moim i Marii
Po skończonym obiedzie Viola pociągnęła mnie do swojego różowego pokoju. Stoi tu małe białe biurko oraz keyboard i gitara. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
<puk puk>
-Proszę
Był to German
-Angie, mogę cię prosić do mojego gabinetu na chwilę?-Powiedział mój szwagier
-Jasne, już idę-odpowiedziałam-dobranoc Violu.
-Pa!

5 minut później w gabinecie Germana

-German, co mi chciałeś powiedzieć?
-Angie, bo ja.....
___________________

I co? Jak wam się podoba 1 rozdział? Ciekawe co German chce powiedzieć Angie? Jak myślicie? Hahaha To wiem tylko ja! Hahaha




czwartek, 23 stycznia 2014

Prolog

Nazywam się Angeles Saramego, ale wszyscy mówią mi Angie. Miałam Siostrę Marię-sławną piosenkarkę, która zmarła jadąc na swoją ostatnią trasę. Miała ona córkę Violettę i męża Germana. Pośmierci mojej siostry German wywiózł Violettę za granicę nie pozostawiając nam (mi i mojej mamie Agnelice) żadnego kontaktu z Violą. Szukam jej po całym świecie od 5 lat. Na szczęście los się do mnie uśmiechnął, mianowicie German razem z 13 letnią Violettą wracają do naszego rodzinnego miasta-Buenos Aires. Tak się cieszę, że spotkam moją siostrzenicę, ale z drugiej strony boję się, że German znów mi ją wywiezie, może do Chin albo Australii czyli jak najdalej od Buenos Aires. Ale ja nie poddam się łatwo.

__________________________

Nie wiem czy nie jest zadługi na prolog, ale co mi tam. Im dłuższy tym lepiej, prawda? 

środa, 22 stycznia 2014

Troszkę o mnie

Hej!
Pewna dziewczyna, co 10 lat skończyła, chodziła do klasy 5a i nigdy za bardzo nie pragnęła psa. Jarała się Germangie i nie ukrywała, że nienawidzi Pangie.

Mam na imię Marysia i mam totalnego świra na punkcie Germangie. Jak wcześniej wspomniałam, NIENAWIDZĘ Pangie! To jest mój pierwszy blog, więc proszę o wyrozumiałość.